Wycieczka była częścią projektu pt. Poznajmy Wielkich Polaków - Fryderyka Chopina i Jana Pawła II realizowanego we współpracy uczniów naszej szkoły z Polską Szkołą przy Konsulacie RP w Lyonie (Francja).
Pierwszym punktem na trasie wycieczki była nekropolia Stare Powązki, na której spoczywają rodzice Fryderyka - Justyna i Mikołaj oraz jego siostry - Emilia (zmarła w dzieciństwie), Ludwika Jędrzejewiczowa oraz Izabella Barcińska. Mimo znacznego oddalenia od siebie nagrobków, nie mieliśmy trudności z ich odnalezieniem (dzięki odpowiedniej stronie internetowej). Z Powązek swoje kroki skierowaliśmy w stronę Parku Łazienkowskiego, w którym znajduje się jeden z największych pomników kompozytora. Obecny pomnik został odbudowany po zniszczeniu przez Niemców podczas II Wojny Światowej. Był to dość długi spacer, podczas którego towarzyszyły nam wiewiórki. Z Łazienek Królewskich udaliśmy się prosto na Krakowskie Przedmieście, by od kościoła Św. Krzyża rozpocząć wędrówkę na Plac Zamkowy. Odnaleźliśmy Serce Chopina wmurowane w jeden z filarów tego kościoła. Niestety nie mogliśmy podejść blisko z uwagi na odbywające się nabożeństwo. Minęliśmy Krakowskie Przedmieście pod numerem piątym, tzw. salonik Chopinów (od kilku lat wyłączony z użytku dla zwiedzających), w którym ponoć jakiś czas mieszkali Chopinowie, Uniwersytet Warszawski na którym studiował kompozycję u Józefa Elsnera oraz kościół sióstr Wizytek, w którym nieraz grywał na organach. Na dłuższą chwilę zatrzymaliśmy się przed Grobem Nieznanego Żołnierza (trafiliśmy na zmianę warty), który jest jedyną ocalałą częścią pałacu Ujazdowskiego, w którym mieściło się niegdyś Liceum Warszawskie oraz lokal, w którym mieszkali Chopinowie (prowadząc internat dla chłopców). Po dotarciu na Plac Zamkowy, zakupie drobnych pamiątek żwawym krokiem podreptaliśmy do zaparkowanego w pobliżu autokaru. Punktualnie o 15 dojechaliśmy do restauracji PIANO w Żelazowej Woli, w którym zjedliśmy zaplanowany obiad. O 16.15 rozpoczął się chyba najbardziej wyczekiwany punkt programu - Dom Urodzenia Fryderyka Chopina. Mieszkał tu krótko, bo tylko pół roku, ale chętnie tu wracał w miesiące letnie z rodzicami. Mieliśmy szczęście do świetnego przewodnika, który potrafił zainteresować nawet niezainteresowanych:)
W godzinach wieczornych, punktualnie wg planu wróciliśmy do Łodzi. Zapraszamy na kolejne tematyczne wycieczki.