„Życie człowieka jest ułamkiem sekundy w historii wszechświata”
Tomasz Hodur
Marcin Paździor
3 czerwca 2016 r.
„Życie człowieka jest ułamkiem sekundy w historii wszechświata”
Tomasz Hodur
Taką właśnie sekundą naszego życia stały się cudowne trzy dni (23-25.05.2016r.) w Lutomiersku, podczas wycieczki naszej niezwykle kreatywnej i wesołej klasy, pod czułą pieczą panów: M. Paździora, J. Michniewicza oraz Ł. Leszczyńskiego.
W drodze do Lutomierska odwiedziliśmy trzy gospodarstwa, w których bez wątpienia dostrzegliśmy uroki wsi, poznaliśmy zwyczaje i specyfikę pracy rolników, ale również poczuliśmy w pełnej krasie klimaty, jakie tam panowały. Pierwsze kroki postawiliśmy w zagrodzie państwa Augustyniaków. Ich dzieci - pani Agata i jej brat, Bartek w niezwykle interesujący sposób przedstawili nam historię gospodarstwa pokazując swój inwentarz (świnie, kury, maszyny rolnicze itp.). W niewielkiej odległości od ich zagrody był kolejny przystanek. Gospodarz, pan Grzegorz Bartkowiak zaprowadził nas na pole, gdzie pasły się jego krowy. Przekazał nam wiele informacji na ich temat i „sprzedał” kilka sekretów... Niespodzianką, jaka nas spotkała w upalny dzień, była szklanka cennego, prawdziwego i zimnego mleka krowiego dla każdego. Tego smaku nie sposób zapomnieć.
Ostatnim punktem wędrówki śladami pracy polskiego rolnika było gospodarstwo rodziny pszczelarzy. Można powiedzieć, że uzyskaliśmy bonus w postaci dodatkowej lekcji historii. Państwo opowiedzieli nam o życiu pszczół, ulach, a także przedstawili nam dość szczegółowo ich budowę. Pod koniec wizyty, mieliśmy możliwość ubrać typowy strój pszczelarza i przyjrzeć się jego na pozór niebezpiecznej, ale zarazem dość apetycznej pracy. Na „do widzenia” zostaliśmy zaproszeni na poczęstunek, który składał się z pyłku pszczelego i oczywiście miodu, który potem każdy z nas mógł zabrać do domu.
Ok. godz. 13:00 dojechaliśmy na miejsce docelowe naszej wycieczki. Każdej grupie został przydzielony domek zaopatrzony w wygodne łóżka.Tuż za nim znajdowało się boisko, gdzie graliśmy do późna w piłkę nożną lub koszykówkę. Śniadania i kolacje przygotowywaliśmy sami. Niejeden z nas naprawdę w tej dziedzinie zaskoczył samego siebie... Wspólnie spędzone chwile zakończyliśmy spacerem po najbliższej okolicy.
Drugi dzień, wg. założenia uczestników był czasem błogiego, duchowego wypoczynku. Odwiedziliśmy m.in. Szkołę Muzyczną, w której przez 4 lata, całkiem nie dawno, uczył się nasz niezastąpiony pan Paździor oraz wzięliśmy udział koncercie organowym przygotowanym specjalnie dla nas przez tegorocznych absolwentów. Potem poszliśmy na lody na pobliski ryneczek. Pozostała część dnia była cennym czasem wolnym. Wieczorem grupa dziewczyn zorganizowała podchody, które wszystkim uczestnikom wycieczki przysporzyły mnóstwo zabawy.
Jak pewnie wszyscy wiedzą „wszystko, co dobre, szybko się kończy”, dlatego już ok. 12:00 dnia następnego udaliśmy się w drogę powrotną do Łodzi podmiejskim tramwajem. Piękno Lutomierska i emocje, które nam towarzyszyły, na długo zapadną w naszej pamięci.