Wycieczka do Częstochowy klasy 3dg - relacja
Uczniowie 3d zwiedzali Częstochowę i inne miejsca.
Administrator strony
18 listopada 2009 r.
Uczniowie 3d zwiedzali Częstochowę i inne miejsca.
PLAN
14.10.2009r. – ŚRODA
-wyjazd – Dworzec Łódź Fabryczna - 6.10
-dojazd do Olsztyna ok.10.00
-wyjście do Ruchomej Szopki w Olsztynie ok.11.00
-Jura Krakowsko-Częstochowska, zwiedzanie zamków szlakiem Orlich Gniazd
-obiad ok.15.00
-zwiedzanie zamków w Mirowie i Bobolicach
-powrót do Olsztyna, kolacja, gry i zabawy
15.X.2009r. – CZWARTEK
-śniadanie ok.8.30
-wyjście do parku linowego ok. 10.00
-obiad ok.15.00
-wyjazd do Częstochowy, kino, galeria lub muzeum, apel Jasnogórski 2100
-powrót do Olsztyna, gra terenowa - Światełko
16.X.2009r. - PIĄTEK
-śniadanie ok.830
-spacer na Mały Giewont, gra terenowa
-obiad ok.1500
-powrót do Łodzi
Hmm…
….Tak miał wyglądać nasz plan wycieczki, lecz sprawy potoczyły się inaczej. Matka Natura nie chciała z nami współpracować i musieliśmy improwizować.
Na początku wszystko szło pomyślnie tzn. stawiliśmy się na dworcu, skąd mieliśmy wyruszyć do Częstochowy. W Częstochowie mogliśmy doznać zaszczytu spotkania się ze śniegiem ,który przemiło i przesympatycznie przemaczał nasze ubranie i buty. W takim ,,mokrym” stanie dojechaliśmy autobusem podmiejskim do Olsztyna, gdzie znajdował się nasz ośrodek. Gdy tylko wszyscy się przebrali, ruszyliśmy „w miasto:. Naszym celem było zobaczenie ruin zamku, w których była nagrywana ,,Zemsta”. Napotkała nas tam ,,niespodziewanka”, którą wszyscy j określili jako ,,klopsiki z nieba” (czyt.grad). Naszym punktem ucieczki przed ,,klopsikami” był sklep spożywczy.
Kiedy znów dotarliśmy do ośrodka czekał na nas ciepły obiad, a następnie gry i zabawy na świetlicy. Tak czas mijał na do nabożeństwa o 17.30. Następnie była kolacja, a po niej projekcja filmu, który pamiętają tylko najwytrwalsi – większość się pospała.
Następnego dnia starając się mniej więcej nie zmieniać głównego planu wycieczki, pojechaliśmy do Częstochowy. Zaczęliśmy od zwiedzania Jasnej Góry. Później wujek Sebastian rozdał swoim dzieciom (nam-3d) - ,,kasiork na obiad”. Podzieliliśmy się na grupy i ruszyliśmy w poszukiwaniu jedzenia. Po obiedzie spotkaliśmy się w kinie. Filmem, na który padł wybór naszego wychowawcy, był Dystrykt 9. Film wzbudził w nas mieszane uczucia, niektórzy nawet nie wytrzymali do końca. Po skończonej projekcji przenieśliśmy się na przystanek, na którym ,,zamieniliśmy” x.Roberta na x.Dyrektora (Jednemu i drugiemu bardzo dziękujemy za trud towarzyszenia nam w czasie naszej wędrówki !!!).
Po przyjeździe do Olsztyna uczestniczyliśmy w Mszy świętej, zjedliśmy kolacje i z niecierpliwieniem czekaliśmy na niespodziankę, którą rano obiecał nam pan Piątkowski. Tą niespodzianką był nocny spacer na Mały Giewont, gdzie dostaliśmy świecące bransoletki. Był to chyba najprzyjemniejszy moment całej wycieczki, ponieważ chyba nie było nikogo, na kogo twarzy nie gościłby uśmiech. Następnie znów znaleźliśmy się w świetlicy, gdzie również tylko najwytrwalsi obejrzeli dwa filmy.
Piątek. Rano, korzystając ze słonecznej pogody, wyruszyliśmy na spacer. Naszym celem znów były ruiny zamku w Olsztynie. Podczas wędrówki naszym ulubionym zajęciem była wojna na śnieżki. Przed wejściem na zamek posililiśmy się słodyczami z miejscowej kawiarni. Po zwiedzeniu zamku, zakupieniu pamiątek, wróceniu do ośrodka, zjedzeniu obiadu i spakowaniu się pojechaliśmy na dworzec w , skąd wyruszał nasz pociąg. Dużym zdumieniem było dla nas to, że pociąg nie posiadał przedziałów, tylko podłużne wagony. Inni pasażerowie musieli się pogodzić z tym, że będą odbywać podróż z ,,dość” wesoła i nieprzewidywalną klasą. Chociaż nie wszyscy współpasażerowie byli wyrozumiali, jakoś udało nam się dotrzeć do Łodzi.
Mamy nadzieję, że to nie była nasza ostatnia wycieczka i że następny razem będzie jeszcze lepiej. =]
Kasia Karpińska, III dg