W piątkowe popołudnie uczennice piątej klasy spotkały się po lekcjach z wychowawcą, by na luzie spotkać się, pobawić, spędzić ze sobą czas. Pierwszą część popołudnia zajęte były rozmowami na tematy rozpoczętego roku szkolnego - co chciałyby robić wspólnie oprócz lekcji (lista marzeń długa, ale do zrealizowania) oraz dyskusją na temat cech idealnego lidera, po czym wybrały trójkę klasową: przewodniczącą - Beatę K., zastępcę przewodniczącej - Vivienne O. oraz skarbnika - Ninę K. Po rozmowach nadszedł czas na zabawy integracyjne pod okiem pań psycholożek - Amelii Wrońskiej i Aleksandry Bugaj.
Po rozmowach nadszedł czas na kolację, ale wpierw musiały ją zrobić! W brzuchu burczało, a trzeba podzielić się na dwie grupy, gdyż kuchnia zmieści w jednym momencie tylko 15 osób! Po krótkim dogadaniu się pierwsza grupa zjechała windą do kuchni zlokalizowanej w piwnicy, gdzie czekały na nią mamy - pani Emilia Antczak i Justyna Jagoda, które czujnym okiem pilnowały, aby dziewczęta zrobiły bezpiecznie smaczne zapiekanki. Dzięki uprzejmości innej mamy, pani Katarzyny Ślifierskiej, która została z pozostałą grupą w sali, mogłem uczestniczyć w warsztatach kulinarnych. Na deser mamy przygotowały niespodziankę - lody!
Dziewczęta zostały odebrane przez rodziców po modlitwie w szkolnej kaplicy, którą poprowadził nowy katecheta, ks. Zbigniew Kulesza.
Najpewniej nie było to ostatnie spotkanie klasowe w podobnej konwencji.