W święto Niepokalanego Poczęcia NMP i w dniu rozpoczęcia Świętego Roku Miłosierdzia wspólnota salezjańska z ulicy Wodnej w Łodzi przeżywała adwentowy dzień skupienia, podczas którego do szkolnej wspólnoty ministranckiej zostało przyjętych 19 chłopców.
Maciej Drewniak
9 grudnia 2015 r.
W święto Niepokalanego Poczęcia NMP i w dniu rozpoczęcia Świętego Roku Miłosierdzia wspólnota salezjańska z ulicy Wodnej w Łodzi przeżywała adwentowy dzień skupienia, podczas którego do szkolnej wspólnoty ministranckiej zostało przyjętych 19 chłopców.
Skupienie rozpoczęło się od godziny wychowawczej w klasach, po której wszyscy uczniowie wraz z nauczycielami udali się do auli, gdzie wspólnota Chemin Neuf przygotowała dla nich program ewangelizacyjny. Ksiądz Arnaud Bonnassies, odpowiedzialny za Misję Młodych wspólnoty Chemin Neuf, pytał młodych czy zauważają obecność Boga w życiu codziennym. - Nie dostrzegamy tej miłości wokół nas, nie dostrzegamy Bożego Miłosierdzia, a jest ono wszędzie. Spróbujmy je odkryć na nowi i się nim zachwycić. Nawet jeśli upadamy, to i tak Jego miłość jest większa od naszych grzechów, bo Boże Miłosierdzie nie zna granic! – przekonywał kapłan. Młodzi obejrzeli także filmy pokazujące życie wspólnoty i zostali zachęceni, by przyłączyć się do grupy przygotowującej łódzki Festiwal Młodych „Welcome to Paradise in the City”, jaki poprzedzi Światowe Dni Młodzieży w 2016 roku. Wspólnota poprowadziła także modlitwę uwielbieniową, zaś o oprawę muzyczną zadbał zespół wokalny Zespołu Szkół Salezjańskich.
Centralnym punktem skupienia była uroczysta Eucharystia, odbywająca się dokładnie w Godzinę Łaski dla świata. Przewodniczył jej ksiądz biskup Marek Marczak, a koncelebrowali salezjanie pracujący w szkole. Witając zebranych dyrektor szkoły ks. Julian Dzierżak sdb zauważył, że dziś obchodzona jest 174. rocznica rozpoczęcia działalności ks. Jana Bosko z młodzieżą, za co też należy dziękować patronce dnia.
Podczas homilii ksiądz biskup Marek Marczak wyjaśnił sens adwentowego oczekiwania. – Adwent jest czuwaniem, ale i całe nasze życie jest czuwaniem – przygotowaniem na spotkanie z Panem Jezusem. Mimo, że tak ludzku już raz przyszedł do nas – w Betlejem, to tak naprawdę przychodzi do nas nieustannie, możemy go spotykać codziennie. I zapewnił nas, że przyjdzie powtórnie do nas w ludzki sposób na końcu czasów, by osądzić żywych i umarłych. Wtedy poznamy nasze sens naszego życia, zrozumiemy niejasne sytuacje oraz poznamy dobro i zło naszego istnienia. Całe nasze życie jest czuwaniem. A zatem – co znaczy czuwać? Przytoczę słowa św. Jana Pawła II, które wypowiedział w Częstochowie w 1983 roku: „To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszać, zepchnąć na dalszy plan (…) Czuwam — to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. Nie zamykam się w sobie, w ciasnym podwórku własnych interesów czy też nawet własnych osądów. Czuwam — to znaczy: miłość bliźniego — to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność” (por. Jan Paweł II, 18 VI 1983, Apel Jasnogórski, Częstochowa). Przypominam te słowa dziś właśnie w kontekście waszego adwentowego czuwania. Te słowa wpisują się także w możliwość spowiedzi, do której dziś tak licznie tu przystępujecie – mówił biskup Marczak.
W kolejnej części homilii biskup pomocniczy nawiązał do święta Niepokalanego Poczęcia NMP. – Bardzo dobrze przywołać Matkę Bożą jako wzór dla każdego z nas. Ona jest matką Jezusa i pierwsza osobą, która usłyszała o nim jako o Synu Bożym. I więcej – przyjęła go do swojego serca i do swojego życia. „Jesteś pełna łaski” – powiedział do Maryi anioł (…) Matka Boska jest piękna. Jej piękno ma mnóstwo obrazów, figur, wiele z nich powstało na jej własne życzenie. My jako ludzie, piękno postrzegamy oczami. Jednak piękno Maryi nie wynika z jej urody zewnętrznej. Ona była piękna ze względu na to jaką była kobietą. Była pełna łaski, czysta w sercu i w sumieniu, była niepokalanie poczęta. Matka Boska nie popełniła grzechu. I dziś właśnie ona chce nam przypomnieć, byśmy myśląc o innych ludziach, nie zatrzymywali się tylko na ich wyglądzie. Często zastanawiacie się czy on/ona jest piękny czy piękna. Najpiękniejsza dziewczyna i najpiękniejszy chłopak mają czyste serce. Potrafi być także miłosierny względem innych. Życzę Wam dziś, byśmy poszukiwali ludzi, którzy potrzebują naszej pomocy i byśmy tą pomoc im bezinteresownie dawali – mówił celebrans. Na zakończenie nawiązał do chłopców, którzy dziś zostali włączeni w szeregi Liturgicznej Służby Ołtarza Zespołu Szkół Salezjańskich. – Bycie ministrantem, lektorem, ceremoniarzem to także forma czuwania, czekania na Jezusa, i służenia innym. Czuwajcie, nie tylko dzisiaj, nie tylko w trakcie Adwentu, ale całe swoje życie! – zakończył bp Marczak.
Po homilii miało miejsce uroczyste obłóczenie nowych ministrantów. Po wypowiedzeniu słów przyrzeczenia ministranckiego, każdy podchodził do księdza biskupa, który zakładał mu sutannę ministrancką. Po zakończeniu Eucharystii cała wspólnota ministrancka pozowała do zdjęcia z Księdzem Biskupem.
Źródło: archidiecezja.lodz.pl