Relacja z tegorocznej kolonii w Jarosławcu
Marcin Paździor
18 lipca 2025 r.

W tym roku aż 95 uczniów naszej szkoły pod opieką siedmiorga doświadczonych wychowawców wyjechało na dziesięciodniową kolonię do Jarosławca. Nasza przygoda rozpoczęła się 7 lipca na stacji Łódź Fabryczna. Rodzice zadbali o to, by dzieci dotarły na czas, pomogli spakować bagaże do pociągu i z czułością pożegnali swoje pociechy.
Podróż do Jarosławca trwała około ośmiu godzin. Po dotarciu do ośrodka i zjedzeniu obiadokolacji, niezwłocznie ruszyliśmy przywitać się z morzem. Ku naszej radości plaża znajdowała się zaledwie dziesięć minut spacerem od miejsca zakwaterowania. Gdy tylko dopisywała pogoda, wskakiwaliśmy w stroje kąpielowe, smarowaliśmy się kremem z filtrem i biegliśmy na plażę. Tam pływaliśmy pod czujnym okiem ratownika, opalaliśmy się i budowaliśmy imponujące zamki z piasku.
Szybko przekonaliśmy się, że Jarosławiec to nie tylko plaża. W miasteczku odwiedziliśmy ciekawe Muzeum Bursztynu, zmierzyliśmy się z własnymi lękami w parku linowym, wspięliśmy się na latarnię morską, a także bawiliśmy się wyśmienicie w lunaparku.
Jednego dnia wybraliśmy się na wycieczkę do Ustki. Zwiedziliśmy tam bunkry Blüchera – niezwykłe miejsce, którego historię w fascynujący sposób przybliżył nam przewodnik. Po zwiedzaniu starsi uczestnicy wzięli udział w grze terenowej, a młodsi sprawdzili swoje umiejętności w strzelaniu z łuku. Następnie przeżyliśmy niezapomniany rejs pirackim statkiem po wzburzonym Bałtyku – emocje były ogromne!
Kolejnego dnia odwiedziliśmy park edukacyjny "Leonardia", gdzie odkrywaliśmy świat gier logicznych i łamigłówek inspirowanych wynalazkami Leonarda da Vinci. Zabawa była przednia, a wiele zagadek wymagało współpracy i sprytu.
Gdy pogoda nie sprzyjała plażowaniu, uczestniczyliśmy w różnorodnych zajęciach przygotowanych przez wychowawców oraz korzystaliśmy z atrakcji dostępnych w ośrodku. Jednego dnia pojechaliśmy do aquaparku w Koszalinie, gdzie ponad dwie godziny spędziliśmy na wodnym szaleństwie.
Wieczory poświęcaliśmy integracji – zacieśnialiśmy znajomości przy ognisku i pieczeniu kiełbasek, tańczyliśmy na dyskotece, śpiewaliśmy podczas karaoke, a także wspólnie podziwialiśmy zachody słońca nad morzem.
Tegoroczna kolonia była pełna niezapomnianych przygód, emocji i atrakcji. Każdy z nas znalazł tu coś dla siebie. Poznaliśmy nowy, piękny zakątek Polski, zdobyliśmy nowe doświadczenia, spędziliśmy czas aktywnie i radośnie, a przede wszystkim – zawarliśmy nowe przyjaźnie. Po dziesięciu intensywnych dniach wróciliśmy szczęśliwi, zadowoleni, bardziej zżyci i – nie da się ukryć – trochę stęsknieni za domem.
Emilia Fijałkowska



































