Bingo! - spotkanie klasy 1A SLO
Szkoła Mistrzostwa Sportowego, niedziela, 17. czerwca, godz.17- rozpoczyna się ognisko naszej klasy. Już z daleka czuć zapach smażonych kiełbasek...
Administrator strony
20 września 2007 r.
Szkoła Mistrzostwa Sportowego, niedziela, 17. czerwca, godz.17- rozpoczyna się ognisko naszej klasy. Już z daleka czuć zapach smażonych kiełbasek...
Spotkanie to rozpoczęliśmy obiegiem papieru toaletowego po naszych rodzinach:) Każda z rodzin musiała urwać tyle kawałków, ile toreb wzięłaby na 2-dniowy wyjazd. Cóż, większość nie przewidziała skutków pobrania wielkich ilości tegoż cudownego wynalazku, co następnie zaowocowało tym, że każda rodzina lub jej część ( jak np. jednosobowa rodzina Łukasza) opowiadała o sobie po kilka zdań adekwatnie do pobranej ilości papieru.
Wymieniając członków, żadna z rodzin nie pominęła tych najmniejszych czworonożnych pupilków, z których jeden, naprawdę najmniejszy, towarzyszył nam, a w rzeczywistości Piotrkowi i jego rodzince. Obok licznych zabaw, w których uczestniczyli zarówno dzieci, jak i dorośli (a ten widok był wspaniały- rodzice udający tygrysa, myszkę lub słonia i mający z tego większą radość niż ich pociechy), prawdziwą walką na śmierć i życie o czekoladowe groszki czy gumę okazało się bingo. Skłon ku naszej wspaniałej wychowawczyni, która zabawy te przygotowała. Kilka rund sprawiło, że adrenalina wzrosła kilkakrotnie, bo jakże tu nie płakać ze szczęścia, kiedy do słodkiej wygranej brakuje tylko jednego skreślenia?? Zwycięzcą okazał się tata Agi K, ale dla każdego znalazła się jakaś drobna słodka nagroda, nawet dla Żanetki, która stosunkowo długo nie posiadała na swej karcie liczb żadnego skreślenia. Zabawy te skutecznie przyćmiły nam smak kiełbasek z grilla czy paluszków. Gwiazdami wieczoru, obok Tusi- maluteńkiej, była dwójka dzieciaków, które chyba się polubiły;)- Julii- siostry Agnieszki P. i Rafała- brata Justyny. Nie dodam, że RAZEM zbierali grzyby w pobliskim lasku, co świadczy o ich wysokim poziomie integracji i wzajemnego zrozumienia;) Ognisko- a razcej grill- okazał się nad wyraz udany, i należałoby podziękować wszystkim organizatorom, dzięki którym to nastąpiło, a przede wszystkim naszej wychowawczyni p. Skurskiej, która w dodatkowej jeszcze formie poświęcenia zapowiedziała, że kiełbaski, które pozostały, będzie musiała zjadać przez miesiąc… Wysoka cena poświecenia, a my… dziękujemy;)
Zdjęcia niebawem w galerii szkolnej. Tymczasem kilka tutaj:
Tekst: Justyna K. / Zdjęcia: Marqu