Ładowanie strony...
22 marca 2016

Relacja z wyjazdu do opery wrocławskiej

Marcin Paździor

Ostatniego sobotniego popołudnia tj. 19 marca 2016 roku o godzinie 14:30 uczniowie naszego gimnazjum, którzy zdecydowali się wcześniej na przeżycie muzycznej przygody w murach wrocławskiej opery, wyruszyli spod szkoły w docelowym kierunku.

Podróż przebiegła w miłej i ciepłej atmosferze. Do centrum miasta dostaliśmy się bezproblemowo, co więcej, przed wrocławską operą byliśmy przed czasem, dzięki czemu każdy z nas otrzymał godzinkę na samodzielny spacer wrocławskim rynkiem.

Centrum tętniło życiem, ogrom turystów nie ujmował niczego z miejskich widoków, a atmosfera, którą mieliśmy okazję poczuć, pozwoliła nam na regenerację sił i odprężenie.

Do budynku opery weszliśmy wieczorem, gdy ulice oświetlane były jedynie przez miejskie latarnie. Wnętrze opery zachwycało swoją klasą i elegancją. Pozostawiliśmy płaszcze w szatniach i udaliśmy się na swoje miejsca. Wspaniałe balkony utrzymane w kolorystyce bieli i złota - pełne bogactwa, ale i spokoju sprawiły, że dech zaparło nam już na wejściu.

Punktualnie rozpoczęliśmy komediową operę liryczną FALSTAFF. Libretto według Wesołych kumoszek z Windsoru i "Henryka IV" Williama Szekspira napisał Arrigo Boito, a muzykę skomponował Giuseppe Verdi.

Scenografia, która nam się ukazała, niestety zaskoczyła nas bardzo negatywnie. Nie zachwycała niczym szczególnym - była raczej prosta i skromna. Głosy natomiast, które usłyszeliśmy wynagrodziły nam wszelkie minusy. Niezwykle czyste i dobitne - pozwoliły oddać się w uniesienie muzyczne oraz poczuć emocje towarzyszące wykonawcom.
Spektakl wykonany został w języku włoskim z polskimi napisami - przyznajemy, że umieszczona wysoko tabliczka z tłumaczeniami była sporym kłopotem. Kierownictwo muzyczne przez trwający blisko 3 godziny występ sprawowała Ewa Michnik. Znakomita muzyka w nieziemskim wykonaniu to to, czego oczekiwali wszyscy melomani - nie zawiedliśmy się.

FALSTAFF to zdecydowanie spektakl ze smaczkiem dla znawców tematu. Doceniony tu powinien zostać kunszt i szczegółowość wszystkiego, co zostało zaprezentowane. Zdecydowanie cenne doświadczenie muzyczne w akompaniamencie nietuzinkowego towarzystwa i radosnej atmosfery sprawiło, że po raz kolejny muzyczny wyjazd z naszej szkoły zakończył się niemałym zadowoleniem ze strony każdego.

Natalia Gołąbek, 3e