Ładowanie strony...
7 listopada 2023

Szlakiem bohaterów “Kamieni na szaniec”

Agnieszka Gryszkalis

“Posłuchajcie opowiadania o Alku, Rudym, Zośce
I kilku innych cudownych ludziach,
O niezapomnianych czasach 1939-1943 roku,
O czasach bohaterstwa i grozy.
Posłuchajcie opowiadania o ludziach,
Którzy w tych niesamowitych latach
Potrafili żyć pełnią życia,
Których czyny i rozmach
Wycisnęły piętno na stolicy
Oraz rozeszły się echem po całym kraju,
Którzy w życie wcielić potrafili
Dwa wspaniałe ideały:
BOHATERSTWO I SŁUŻBĘ”

12.10.2023 r. klasy 8a i 8b z panią Emilią Fijałkowską - organizatorką całego wydarzenia, panią Katarzyną Sitkowską i wychowawcami: panią Agnieszką Gryszkalis oraz panem Darkiem Ratyńskim wybrały się na wycieczkę do Warszawy śladami bohaterów lektury “Kamienie na szaniec” A. Kamińskiego.

O 6:35 zebraliśmy się na dworcu Łódź Fabryczna. Niestety, już na początku naszej przygody pojawiły się komplikacje - odwołano nasz pociąg do Warszawy. Na szczęście udało nam się wsiąść do kolejnego, którym z półgodzinnym opóźnieniem dojechaliśmy do celu.

Na Dworcu Głównym powitała nas pani przewodnik. Przedstawiła nam plan zwiedzania i rozdała bilety umożliwiające swobodne przemieszczenie się po mieście. Następnie sprawnie przeszliśmy z dworca na stację metra. Stamtąd udaliśmy się na Pawiak. Zanim weszliśmy do muzeum, przewodniczka opowiedziała nam o getcie warszawskim, w którym w nieludzkich warunkach więzieni byli Żydzi (przebywało tam nawet 8 os. na m2).

O historii Pawiaka i jego organizacji opowiadał miejscowy przewodnik. Abyśmy lepiej wyobrazili sobie, jak kiedyś wyglądało to miejsce, mężczyzna pokazał nam makietę znajdującą się w holu obiektu. Później udaliśmy się do dużej sali, w której zobaczyliśmy gabloty z rzeczami osobistymi, grypsami i portrety osadzonych. Zaskoczyły nas szachy wykonane z chleba i malutkie karty do gry zrobione przez więźniów. Na wystawie znalazły się też małe biblie i medaliki.

Największe wrażenie zrobiła na nas ściana po brzegi wypełniona zdjęciami osób (w większości zmarłych) więzionych na Pawiaku.

Podczas oglądania cel dowiedzieliśmy się, jak wyglądał dzień więźnia. Na koniec zostaliśmy zaprowadzeni do sali, w której wysłuchaliśmy treści grypsów - zapewne niejednemu z nas w tamtym momencie zakręciła się łza w oku.

Po wyjściu z muzeum pojechaliśmy do Ogrodu Saskiego. Tam została przygotowana dla nas gra terenowa. W kilkuosobowych zespołach musieliśmy rozwiązywać zadania związane z treścią “Kamieni na szaniec”. Aby to zrobić, musieliśmy ze sobą współpracować, wykazać się zdolnościami organizacyjnymi, kreatywnością, a także umiejętnością działania pod presją czasu –tak jak bohaterowie “Kamieni...”.

Powoli ogarniało nas zmęczenie i zaczął nam doskwierać głód. Pani przewodnik rozdała nam batony, dzięki którym trochę się wzmocniliśmy i ruszyliśmy dalej.

W drodze na Powązki podziwialiśmy murale o tematyce wojennej. Podczas wizyty na cmentarzu odwiedziliśmy groby Rudego, Zośki, Alka, A. Kamińskiego i K. K. Baczyńskiego.

Ostatnim miejscem, do którego się udaliśmy, było Mauzoleum przy al. Szucha 25. W mieszczącym się tam więzieniu wielu ludzi było bestialsko przesłuchiwanych przez gestapo. To miejsce wygląda tak samo jak w czasie okupacji.

Na początku odsłuchaliśmy wprowadzającego w temat audiobooka. Widzieliśmy cele tramwajowe i izolatki, w których przetrzymywano zarówno Polaków jak i Żydów.

Dowiedzieliśmy się, że Niemcy świetnie się bawili, strasząc dopiero co przesłuchanych, wycieńczonych ludzi. Aby więźniowie stali na baczność, w ciągłym lęku, strażnicy strzelali przez wizjery-judasze. Sposobem na zagłuszenie jęków ofiar dobiegających z sal przesłuchań (tortur), było głośne rozkręcanie radio, z którego wydobywały się dźwięki muzyki klasycznej.

Na ścianach cel w więzieniu przy Szucha do dziś znajdują się oryginalne napisy wydrapane przez więźniów.

To miejsce jest obowiązkowym punktem podczas zwiedzania Warszawy. Przypomina o krzywdzie zgotowanej człowiekowi przez człowieka.

Po zakończeniu zwiedzania wybraliśmy się do Złotych Tarasów na obiadokolację, a stamtąd na pociąg, którym dojechaliśmy prosto do Łodzi Fabrycznej. To był długi dzień, pełen takich emocji jak: strach, złość, współczucie i radość. Podczas słuchania opowieści o warszawskich harcerzach, towarzyszyła nam także duma z tego, że tacy chłopcy jak oni byli Polakami. Dlatego uważam, że “Kamienie na szaniec” powinny jeszcze na długie lata pozostać lekturą obowiązkową, aby każdy z nas mógł poznać losy młodych ludzi rzucających na szaniec ojczyzny największy skarb - własne życie.

 

 

 

 

Michał Sadok, klasa 8b SSP