Ładowanie strony...
16 czerwca 2022

Erasmus: wrażenia rodziców

Sylwia Gajewska

Rodzice naszych erasmusowiczów z wielkim entuzjazmem przyjęli wiadomość, że ich dzieci będą uczestniczyć w międzynarodowym projekcie. Otrzymaliśmy od nich mnóstwo życzliwości, wsparcia i zainteresowania. Kiedy gościliśmy w Polsce Francuzów i Portugalczyków, przygotowali wspaniały poczęstunek. Z równie wielką i smaczną gościnnością spotkaliśmy się na Reunion.

Poprosiliśmy naszych rodziców o kilka słów na temat projektu. Dziękujemy ogromnie za piękne i poruszające refleksje!

Mama Weroniki: Największą radość rodzicom przynosi szczęście ich dziecka. Gdy spełnia swoje marzenia, podąża za wyznaczonym celem, a niekiedy realizuje życiowe niespodzianki, które świat mu zaoferował. Właśnie tak postrzegamy udział Weroniki w programie Erasmus. 

Po pierwszych chwilach radości 3 lata temu, gdy rozpoczął się program, nastąpiły trudne czasy pandemii, które co chwila wymuszały nowe zmiany łącznie z odejściem kilku uczestników. Mimo przeciwnościom, wszyscy ciężko pracowaliście, by móc wreszcie zrealizować marzenia o wspólnym, 3- narodowym projekcie teatralno-muzycznym. 

Portugalia, Polska, Reunion to całkowicie inne mentalności, charaktery, języki. A jednak udało Wam się stworzyć coś, co będzie z Wami i z nami już na zawsze. Widzieliśmy, jak z każdym spotkaniem, próbą, nauką Weronika wzrastała, nabierała pewności siebie, siły. Każdy dzień przybliżał ją do celu i to było widoczne na jej twarzy. 

Spotkania z grupami rówieśników stały się doskonałą okazją do mówienia żywym językiem angielskim. Wspólne dni i wieczory, spędzanie czasu w tak zróżnicowanym towarzystwie, ciężka praca, a także uczestniczenie oraz zobaczenie efektów 3- letnich przygotować stały się niezwykłą szkołą życia. 

Międzynarodowa wymiana to także wspaniała okazja do zobaczenia piękna świata tego bliższego i bardzo odległego. Miejsca, które wspólnie zobaczyliście i to, co razem przeżyliście Weronika będzie wspominać już zawsze. To była dla nas i dla niej taka droga do dorosłości, do uświadomienia sobie, że to nie nasza mała córeczka, a młoda kobieta, która podąża za swoją pasją. To pokazało również młodszemu bratu Weroniki, że wszystko jest możliwe. Widać było, iż jest z niej dumny. 

Erasmus był pracą, ale jednocześnie doznaniem, z którym tak na prawdę wkraczają w świat, mając świadomość, że marzenia są możliwe do zrealizowania. Dla nas również to doświadczenie bardzo osobiste. Sztuka jest dla nas czymś bardzo naturalnym, niezwykle potrzebnym. Każdy z nas ma swoją część świata artystycznego. Weronika znalazła swoją własną, twórczą drogę. Gdy wchodzi na scenę – ożywa. To jest jej świat, w którym czuje się w pełni sobą. Nie wiedziałam, jak wpłynie na nią ten program? Dziś wiem, że teatr jest jej życiem, dzięki któremu realizuje siebie. 

Gdy zdawała do szkoły salezjańskiej jeszcze w podstawówce, priorytetem był Wasz teatr, o którym słyszała. To, że pojawiły się nauczycielki chcące działać dla dzieci tak wiele, traktujmy jak dar, za który dziękujemy. 

Tata Ani: Z przyjemnością informujemy, że udział naszej córki Ani w tym projekcie okazał się wydarzeniem szczególnym tak samo dla niej, jak i dla nas, jej rodziców. Z perspektywy czasu widzimy jak dużo Ania zyskała dzięki projektowi. Okres przygotowań do wyjazdów i ciężka praca jaką wszystkie dzieci wykonały, aby zrealizować założone przez opiekunów cele, udowodniły, że są już gotowe na naprawdę duże wyzwania. Olbrzymia w tym zasługa kadry, czyli Pań prowadzących przedsięwzięcie. Tchnęłyście w dzieciaki nie tylko pasję związaną z samymi wyjazdami, ale również prawdziwy impuls do wewnętrznego rozwoju, zwiększenia świadomości i przełamania własnych ograniczeń. Nasza Ania bardzo się zmieniła, bo pierwszy raz jej determinacja do osiągnięcia celu wynikała z faktu, że sama sobie ten cel obrała. Nikt nie musiał jej namawiać do chodzenia na zajęcia przygotowawcze, ani do nauki wszystkiego co związane z projektem. Po powrocie z pierwszego wyjazdu, ta determinacja jeszcze bardziej wzrosła i przez kolejne tygodnie Ania żyła już tylko Erasmusem. Jesteśmy szczęśliwi, że w tak młodym wieku mogła zwiedzić odległe miejsca, poznać rówieśników z innych krajów, zobaczyć inny świat. Niemniej jednak dla nas ważniejsza jest zmiana jaka dokonała się w samej Ani, progres związany w rozwojem emocjonalnym, wejście na wyższy poziom śmiałości w relacjach międzyludzkich, budowanie pewności siebie i pokonywanie wcześniejszych barier. Cieszymy się, że Ania wzięła udział w Erasmusie, i że miała szczęście trafić na tak wspaniałe opiekunki projektu. 

Mama Idy: Bardzo gorąco dziękujemy wszystkim zaangażowanym w organizację projektu Erasmus. Dla naszej córki Idy była to przygoda życia. Nawiązanie kontaktów z rówieśnikami z innych państw, podróż w tak odległe miejsca, nauka samodzielności, umiejętność radzenia sobie z komunikacją w języku angielskim, poznawanie kultury innych narodów, poszerzanie horyzontów, to wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie poświęcenie ze strony opiekunów i organizatorów. Występ w teatrze na Reunion kończący cały projekt to emocje, przeżycia i radość nie do opisania. Cała nasza rodzina przeżywała każde kolejne spotkanie trzech zespołów i z ciekawością śledziliśmy wszystkie relacje zamieszczane na grupie. Nasza córka bardzo się cieszyła, że mogła brać udział w tych zajęciach, zwiedzać i poznawać kraje, do których inaczej nie zdołałaby dotrzeć, chyba że w "Googlach" :) Bardzo dziękujemy i pozdrawiamy wszystkich organizatorów/ opiekunów i każdego kto w jakikolwiek sposób pomógł w realizacji projektu. 

Rodzice Szymona: Wiadomość o wyborze Szymka do projektu „Erasmus” sprawiła nam wiele radości, tym bardziej, że wcześniej do tego projektu była wybrana Ania. Choć córka była niezwykle zaangażowana w podjęte przygotowania, to jednak czas pandemii sprawił, że nie mogła wziąć udziału w tym projekcie. Bardzo jej współczuliśmy. 

Szymon, podobnie jak Ania, z ogromnym entuzjazmem i dużą odpowiedzialnością podjął to wyzwanie. Jednak opowiadał nam o swoich niepewnościach, czy podoła przydzielonym mu zadaniom, gdyż jest świadomy tego, że nie ma wystarczających umiejętności tańczenia i śpiewania. Dlatego cieszyliśmy się, widząc jak z wielką determinacją uczył się w domu piosenek i kroków tanecznych, jak starał się przezwyciężać słabości, ale także rozwijać umiejętności aktorskie. 

Po wysłuchaniu licznych opowiadań, uważamy, że projekt „Erasmus” przyczynił się do zdobycia cennych i wspaniałych przeżyć, które teraz i w przyszłości mogą pozytywnie rzutować na wybory i osobisty rozwój Szymka: wspólne przedsięwzięcia, kontakty z rówieśnikami z innych kultur, porozumiewanie się w języku angielskim, jak również zwiedzanie nowych i ciekawych miejsc. 

Wszystko to, co doświadczył Szymon, podczas pobytu w Portugalii i na Reunionie, nie bylibyśmy sami w stanie mu dać. Dlatego ogromnie dziękujemy Wam, drogie Panie, że wybrałyście naszego syna do projektu „Erasmus”. 

Tata Magdy: Możliwość uczestnictwa naszej córki w programie ERASMUS była wielce pozytywnym doświadczeniem nie tylko dla niej, ale i dla całej naszej rodziny. Przede wszystkim stworzyła ona szanse bliskiego spotkania się z młodzieżą z innych krajów i innych kultur. Ale ważne było również to, że aby to osiągnąć, należało przygotować i zaprezentować własny program artystyczny. To natomiast wymagało współdziałania najpierw w zespole polskiej młodzieży – szerszym niż środowisko, w którym każdy z uczestników polskiej grupy na co dzień się obracał. Poza oczywistym walorem edukacyjnym (przygotowanie programu) miało to też niebagatelne i równie ważne znaczenie społeczne – pozwoliło na integrację towarzyską nowego kręgu znajomych. 

Podróże zagraniczne związane z realizowanym programem stały dla ich uczestników wielowymiarowym, niezwykle cennym doświadczeniem życiowym i poznawczym. Pozwoliły zobaczyć i zetknąć się z kulturami innych krajów – Portugalii i Reunion. Przekonać się o fundamentalnej użyteczności władania obcymi językami, poznać niektóre terminy z zakresu języków portugalskiego i francuskiego, nauczyć się miejscowych – portugalskich i afrykańskich tańców, zetknąć się z jakże odmienną, często egzotyczną przyrodą, obyczajami, kuchnią, ubiorami, odwiedzić atrakcyjne turystycznie miejsca – zobaczyć Ocean, wulkan, delfiny itd. 

Ponadto zetknięcie się z młodzieżą z innych krajów zaowocowało wzajemnym poznaniem się i nauką pracy w międzynarodowym zespole, co z kolei przyniosło możliwość nawiązania nowych zagranicznych przyjaźni także w wymiarze personalnym i prywatnym. 

Wreszcie samo doświadczenie długiej podróży wiązało się z koniecznością zastanowienia się nad właściwą dla jej odbycia samoorganizacją, pozwoliło zetknąć się – często po raz pierwszy z jej technicznym wymiarem – odprawą na lotnisku, podróżą samolotem, rejsem po oceanie itd. To równie ważny aspekt poznawczy związany z realizowanym w ramach ERASMUSA programem, co i występy artystyczne czy palmy za oknem hotelu, w którym nocowano. 

Część tych emocji, które były dostępne uczestnikom programu na swój sposób przeżywały także ich rodziny mogąc śledzić z napływających wiadomości przygody swoich dzieci i cieszyć się ich radością obserwując entuzjazm z jakim przyjmowały one te rzeczywiście nadzwyczajne i zapewne w inny sposób trudno osiągalne doświadczenia. Bez uczestnictwa w programie ERASMUS podróże w tak odległe regiony świata byłyby mało prawdopodobne.